Arno Herzig to wyjątkowy historyk i niezwykły człowiek. Każdego dnia dowodzi, iż urzędowy wiek emerytalny to tylko biurokratyczna granica, która nijak się ma do życiowej energii i aktywności. Arno jest wszędzie: w bibliotekach i archiwach, na konferencjach i objazdach studyjnych, w Niemczech, w Polsce i tam, dokąd go fantazja i badania poniosą. Trzymam właśnie w ręku Jego najnowszą książkę. To krótka historia Śląska, która ukazała się w cenionym niemieckim wydawnictwie Beck-Verlag. Tytuł tej publikacji jest złamaniem pewnych konwencji, do których przyzwyczajony jest niemiecki czytelnik, zaprawiony w lekturach o dziejach tej krainy. Można domniemywać, że taki właśnie był cel Autora. Otwórzmy zatem „Historię Śląska. Od średniowiecza do współczesności”.
„Czy znasz wioskę małą, która w cichej dolinie…”
Koniec tygodnia bardzo pracowity. Prace studentów, jeden doktorat. Nie wszystko udało się przeczytać (mimo szczerych chęci…), pozostało jeszcze sporo do zrobienia. „Wyborcza“ przyniosła dwa świetne wywiady: jeden z legendą „Solidarności“, Władysławem Frasyniukiem, drugi ze zmarłym gen. Wojciechem Jaruzelskim. W tym samym wydaniu ciekawe teksty o sporze wokół pomnika Sprawiedliwych w Warszawie. Nie mam wyrobionego zdania na ten temat, muszę więcej poczytać, zastanowić się. Sobota i niedziela na Wyszkach. Chwila oddechu, krótki wypoczynek. Zacząłem czytać książkę mojego przyjaciela, Detlefa Preussego o upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej. Książka obszerna, zapowiada się ciekawa lektura. Długi spacer. Wspaniała pogoda, piękne widoki, nie mogę narzekać na kondycję, nogi same niosą pod górę. Ponieważ nie miałem jeszcze okazji skreślić kilka zdań o tej malowniczej wsi na Ziemi Kłodzkiej, poniżej garść informacji.