Przypadkowe spotkanie. Grupa białoruskich studentów na wrocławskim rynku. Wyglądali trochę niepewnie, stali w milczeniu za zrobionym domowym sposobem transparentem. Nad nimi powiewała flaga z Pogonią. Gdy zauważyli, że ktoś robi im zdjęcie, ożywiali się. Chętnie pozowali, rozmawiali. Zamieniłem z nimi kilka zdań. Miałem wrażenie, że potrzebują, jak nigdy, naszego wsparcia i zainteresowania. Symbolem dla nich nadal był zryw Polaków w sierpniu 1980 roku. Odszedłem nieco skonsternowany, w mediach inna sierpniowa rocznica jest dzisiaj wałkowana. Czy jednak wydarzenie to wywiera taki wpływ na współczesną Polskę jak to sprzed czterdziestu lat? Nasza ”pokojowa rewolucja” ma chyba dość małe znaczenie dla rządzących, zafascynowanych okapami na Stadionie Narodowym. A czy Polacy o niej pamiętają? (więcej…)
Pokolenia niepodległej
Obchody stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości wkraczają w kolejną fazę. W przestrzeni publicznej pojawiają się różne wizualizacje, które mają nawiązywać do tej rocznicy. Wrocław nie jest wyjątkiem. Na budynku urzędu wojewódzkiego zawieszono już kilka miesięcy temu baner, na którym przypomniano m.in. twórców państwa polskiego. Przed kilkoma tygodniami na budynku archiwum IPN odsłonięto natomiast mural pt. „Pokolenia niepodległej“1. Zrezygnowano z przypomnienia konkretnych postaci, by przybliżyć różne generacje Polaków w całym stuleciu. Wskazano też na centralne daty, które mają być kluczowe dla zrozumienia „wieku skrajności“. (więcej…)
Narodowa nekropolia
Ta nekropolia należy do najczęściej odwiedzanych cmentarzy na świecie. Proste nagrobki w rzędach sięgających niemal horyzontu. Jedyne urozmaicenie to grupy drzew i gdzieniegdzie większe pomniki. Na cmentarzu w Arlington od drugiej połowy XIX wieku pochowano prawie 300 tysięcy poległych żołnierzy lub weteranów US Army. Wśród nazwisk na kamieniach nagrobnych natykamy się także na polskie.
Podstawa „dobrej zmiany”
Dzisiaj udostępniono podstawę programową do nauczania historii w klasach 4-8 zreformowanej szkoły podstawowej. Treści szczegółowe poprzedzono wskazaniem głównych celów wychowawczych, rozwojowych i kształcenia. Szczegółowo przeanalizowałem część dotyczącą XX w. Zestawiłem ją z dotychczas obowiązującymi wytycznymi w podstawówce 6-klasowej i liceum, w którego kl. I omawiano dzieje ostatniego stulecia.
Kino, szkoła, ulica, dom…
Od wczoraj miałem być w Berlinie. Nie dojechałem. Przez kilka godzin stałem na autostradzie A4 uwięziony z innym kierowcami w wielokilometrowym korku. Był piękny słoneczny dzień, podobno bardzo niebezpieczny na drogach. Gdzieś przed nami doszło do wypadku z udziałem kilku aut. Nie małem szans dojazdu na czas, by wziąć udział w dyskusji. Po otwarciu przejazdu pozostał więc powrót do Wrocławia. Dziś, ciesząc się kilkoma wolnymi godzinami (nie siedzę wszak w samochodzie z Berlina), czytam prasę. Niebezpieczne dla zdrowia zajęcie. Po raz kolejny teksty o nowym filmie (TYM filmie) i wysyłaniu na niego uczniów przez gorliwych dyrektorów szkół. Przytacza się za i przeciw takim wyjściom. Zabrakło mi w tych wypowiedziach jednej sprawy. Czy nasza szkoła jest przygotowana do podejmowania tematów ze współczesności, ciągnących za sobą długi ogon politycznej walki (przy naiwnym założeniu, że ten seans lub jakiś spektakl czy wystawa to jedynie wstęp do dyskusji)? Czy nie mamy do czynienia z kolejną próbą upolitycznienia szkoły?