Dzisiaj niewiele już zostało z reprezentacyjności dawnych dziesięcioleci. Miała to być naczelna budowa socjalizmu, dowód jego zwycięstwa w rywalizacji z kapitalizmem na polu architektury i mieszkalnictwa. Aleję im. Józefa Stalina w Berlinie (od 1961 roku Aleja im. Karola Marxa) warto jest zwiedzić, by poznać sposób obchodzenia się Niemców z przeszłością. Nie usuwanie czy zacieranie śladów jest na porządku dziennym, lecz edukacja i pamięć, a także użyteczność. (więcej…)
Antywojenny pomnik
Pomniki upamiętniające bohaterskie czyny na froncie lub poległych żołnierzy są stałym elementem krajobrazu pamięci tworzonego po wojnach XX w. Choć bywało, że ofiara żołnierzy była daremna, a nawet wspierała błędną politykę, zakończoną klęską, ich poświęcenie ex post heroizowano, czyniono z nich „moralnych zwycięzców“, lepszych, szlachetniejszych od tych rzeczywistych. Pomniki te nie tyle miały upamiętniać stracone młode życie, co napominać i dyscyplinować naród, by „pozostał wierny” tej ofierze. Czemu miała ona służyć, definiowała polityka historyczna państwa. W tysiącach mniejszych i większych miejscowości Niemiec spotykamy pomniki upamiętniające poległych w I wojnie światowej. W większości pokazują heroizm żołnierzy, wierność przysiędze i poświęcenie narodowej sprawie. Projektowano je jako swego rodzaju ołtarze potrzebne do praktykowania narodowych rytuałów. Jedynie nieliczne z nich wyrażają potępienie wojny, żal i skruchę z powodu bezsensownej śmierci milionów. Jednym z takich pomników jest rzeźba Ernsta Barlacha w katedrze w Magdeburgu. (więcej…)
Portret miasta
August Sander był wszechstronnym fotografem1. Do historii przeszedł jako mistrz portretu społecznego. Jego „Oblicze czasu“ („Antlitz der Zeit”), próba uchwycenia przekroju niemieckiego społeczeństwa w XX wieku, były inspiracją (i nadal inspirują) kolejne rzesze fotografów. Mniej jest natomiast znany jako „portrecista miasta” („Köln wie es war“). Swej małej ojczyźnie z wyboru, Kolonii poświęcił jeden z projektów fotograficznych. Zdjęcia wykonane w latach 20. i 30. XX wieku nadal przyciągają uwagę, stanowią też jedno z nielicznych wizualnych świadectw przedwojennej Kolonii.
(więcej…)
Na walizkach
Dyskusja o dalszych losach berlińskiego pomnika Karola Marksa i Fryderyka Engelsa ciągle trwa. Przed zjednoczeniem wraz z innymi rzeźbami i płaskorzeźbami był eksponowany w centrum wschodniej części miasta naprzeciwko Pałacu Republiki (tzw. Marx-Engels-Forum)1. W związku z rozbudową metra pomnik przeniesiono w pobliże Liebknechtbrücke. W przeszłości, ale także i dzisiaj budzi wiele kontrowersji, przedstawienie głównych ich wątków może podsunąć kilka argumentów w dyskusji o obchodzeniu się z przeszłością komunistyczną i jej artefaktami.
Po co jeszcze jeden pomnik w Berlinie?
Czy w Berlinie powinien powstać jeszcze jeden pomnik poświęcony ofiarom II wojny światowej? Chodzi o obywateli polskich, którzy cierpieli i ginęli podczas ostatniej wojny z rąk niemieckiego okupanta. Czy można poświęcić tylko jednej grupie narodowej (lub państwowej) osobny pomnik? Co z innymi pomysłami upamiętnienia, które pojawiły się już wcześniej? Czy nie powinno się postawić pomnika wszystkim ofiarom niemieckiej agresji w krajach Europy Środkowo-Wschodniej?