W czwartek wieczorem telewizja ZDF wyemitowała wydanie specjalne popularnego programu „Neo Magazine Royale“. Gospodarz audycji, Jan Böhmermann oraz jego redakcyjny kolega, Ralf Kabelka zajęli się problemem niemieckiej pamięci historycznej. Przedstawili widzom nową inicjatywę, „Projekt Park Rzeszy / Unternehmen Reichspark“, której cel określili jako nowe podejście do okresu nazizmu i zamiar utworzenia tematycznego parku rozrywki. W ten szokujący sposób autorzy odnieśli się do modnego dzisiaj w świecie sposobu opowiadania o historii poprzez różnego rodzaju rekonstrukcje historyczne.
Galeria przodków
Jedną z atrakcji twierdzy w Spandau jest wystawa poświęcona berlińskim pomnikom. Można na niej znaleźć obiekty od końca XVIII wieku aż po współczesność (dużo kontrowersji wywołało m.in. wystawienie tu głowy wodza rewolucji Lenina). Mnie zainteresowały rzeźby stojące do 1945 r. wzdłuż Siegesallee, jednej z najbardziej prestiżowych ulic stolicy Niemiec.
Polskie rozrachunki ze spadkiem po komunizmie
W dniach 26-27 października odbyła się w Berlinie bardzo ciekawa konferencja pt. Komunizm pod ochroną zabytków? Ochrona zabytków jako historyczne uświadomienie. Referaty pokazywały różny stosunek przede wszystkim do pomników jako do symbolicznej materialnej spuścizny minionej epoki. Poniżej zamieszczam tekst mojego wystąpienia.
Przewrót
Pod takim tytułem otwarto 18 października b.r. w Berlinie w Deutsches Historisches Museum wystawę, która upamiętnia 100 rocznicę rosyjskich rewolucji: obalenia caratu i przewrotu bolszewickiego w Rosji. Wydarzenia te zostały ukazane w tzw. długim trwaniu, które obejmuje nie tylko ich przyczyny, przebieg, ale i ich bezpośrednie oraz długofalowe skutki. Wystawę zrobiono z dużym rozmachem, zgromadzono setki ciekawych eksponatów, zadbano o różne grupy zwiedzających (także młodzież i dzieci). Poruszono również polskie wątki.
Czar miejsc
Do niektórych miejsc wracamy chętnie. Nie jest ważne, że zna się je niemal na „wylot“. Za każdym razem odkrywamy coś nowego, inspirują nas na nowo. Te banalne stwierdzenia towarzyszyły mi w czasie krótkiego wypadu do Portofino. Powodem nie było samo miejsce, a osoba, której biografię poznałem rok temu.Tym razem chciałem odwiedzić mały cmentarz, gdzie z żoną pochowany jest mój bohater.