Mówiąc o uprawianiu historii, często mamy na myśli profesję, fach, rzemiośło. Studiując, zdobywamy potrzebne narzędzia, które w kolejnych latach doskonalimy. Co jakiś czas zdajemy egzaminy, którymi potwierdzamy zdobyte umiejętności. W końcu otrzymujemy patent mistrzowski. Co takiego wykonujemy? Jaki jest nasz produkt? Czym się on różni od efektów innych zawodów?
Podstawa „dobrej zmiany”
Dzisiaj udostępniono podstawę programową do nauczania historii w klasach 4-8 zreformowanej szkoły podstawowej. Treści szczegółowe poprzedzono wskazaniem głównych celów wychowawczych, rozwojowych i kształcenia. Szczegółowo przeanalizowałem część dotyczącą XX w. Zestawiłem ją z dotychczas obowiązującymi wytycznymi w podstawówce 6-klasowej i liceum, w którego kl. I omawiano dzieje ostatniego stulecia.
Moralne zwycięstwa
Dobrych kilka lat temu Andrzej Mleczko stworzył karykaturę, która odnosiła się do jednej – spośród wielu – naszych nieco irracjonalnych skłonności, dla postronnych raczej niezrozumiałych. Oto z pola walki ucieka dwóch rycerzy. Za nimi grad strzał. Jeden ze szlachetnie podających tyłu mówi w niejakiej desperacji do towarzysza (w tzw. dymku komiksowym): Mam już dosyć tych cholernych moralnych zwycięstw! Dzielny woj, na którego wojenna Fortunna ani spojrzeć łaskawie nie chciała, miał może i po dziurki w nosie tego doświadczenia, ale czy jego stanowisko podziela/ła reszta narodu? Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten rysunek, odniosłem go do czegoś minionego. Stałe nabożeństwo do narodowych klęsk wydawało się wtedy nieco już przemijającą formą okazywania patriotyzmu. Jednak teraz mamy – takie jest moje wrażenie – nawrót do rozpamiętywania moralnych zwycięstw, czyli klęsk, porażek, tragedii i dramatów. Znów wychodzi na to, że to jest jedyna szlachetna wiktoria, jaką należy cenić. Im gorzej, im więcej zniszczeń, trupów, tym właściwie lepiej, szlachetniej, wspanialej… O czym to może świadczyć? Jak tłumaczyć taki powrót historii afirmatywnej, gdy raczej trzeźwego namysłu trzeba, a nie bałwochwalstwa? Przypadek, czasowa moda, a może powrót naszych polskich upiorów?
Jaka edukacja?
Polskie szkolnictwo ma zostać zreformowane. Powołano niedawno olbrzymi zespół ekspertów, którego wielkość stawia pytanie o możliwość sprawnego działania. Przez media i polskie rodziny przewaliła się dyskusja o likwidacji gimnazjów. Każdy ma na ten temat swoje zdanie, a najmniej liczy się opinia specjalistów o wynikach nauczania i problemach wychowawczych. Czy jednak likwidacja gimnazjów, jedna z wielu obietnic złożonych w celu pozyskania głosów, rzeczywiście nastąpi? I co da? W „Magazynie Świątecznym” Gazety Wyborczej ukazał się wywiad Justyny Sucheckiej i Olgi Szpunar z Andrzejem Waśko, polonistą, dr. hab. UJ i naczelnym redaktorem dwumiesięcznika „Arcana“. Jest on koordynatorem sekcji edukacji przy Narodowej Radzie Rozwoju. Jak się ma prezentowana przez niego w tej rozmowie wizja zmian w szkolnictwie do problemów polskiej edukacji, ale i do wyzwań, które stoją przed nią nie tylko w Polsce?