W ostatnich latach zmienia się stosunek do „trudnej historii” w przestrzeni publicznej. Można spotkać różne formy obchodzenia się z nią. Od negacji przez obojętność po akceptację. Przed kilku tygodniami pisałem o Rzymie i ignorowaniu obecności pozostałości po okresie faszystowskim w tym mieście. Innym przypadkiem jest stolica Tyrolu Południowego, Bozen / Bolzano. Przebudowywane w latach międzywojennych na wzorcowe miasto faszystowskie, znalazło sposób na wpisanie w swą teraźniejszość tego rozdziału „trudnej historii”. Sprowadza się on do trzech określeń: historyzacja, kontekstualizacja i muzealizacja. Może stanowić też wzór do naśladowania w innych, także naszych polskich, przypadkach „trudnej historii”.
Historyczna przestrzeń
Miasta z ich historią są ciekawym przedmiotem do obserwacji. Przez stulecia gromadzą się w ich przestrzeni różne znaki kulturowe, które trzeba często na nowo odczytać i zinterpretować. Odczytanie miasta nie jest łatwym zadaniem. Czasami znaki te są zatarte, nieczytelne lub straciły na swej ostrości / znaczeniu. Ciekawym przypadkiem jest pomnik Józefa Piłsudskiego w Rzymie. Mało kto dzisiaj wie, że ulokowano go w miejscu realizacji planów faszystowskiego Rzymu. (więcej…)
Rzym w trzech odsłonach
W dzielnicy Rzymu EUR, jednej z najmłodszych w wiecznym mieście, bo nawet nie 100-letniej, na budynku Palazzo Uffici umieszczono imponującą płaskorzeźbę. To kamienny komiks o dziejach Rzymu i Italii. Jego autor, Publio Morbiducci (1889-1963) podzielił dzieło na trzy wyraźne części. Pierwsza dotyczy Rzymu antycznego, druga papieskiego, a trzecia stolicy zjednoczonych Włoch z ostatnim rozdziałem w postaci sceny z tryumfującym il Duce. „La terza Roma“, trzeci Rzym, faszystowska stolica wprawdzie nie powstał, jednak jego niektóre symbole (wspomniana dzielnica, płaskorzeźba, pomniki itd.) nadal są obecne w przestrzeni miejskiej.
La Terza Roma
Jednym z tematów, który mnie interesował w czasie zwiedzania Rzymu, było obchodzenie się Włochów z ich faszystowską przeszłością. W polskim zacietrzewieniu na punkcie naszego sąsiada, gdzie górę biorą niejednokrotnie emocje, a nie wiedza, zapominamy o innych krajach, które – podobnie jak Niemcy – musiały „przezwyciężyć” swoją przeszłość. Rzym świetnie nadaje się do takich rozważań. W wielu punktach miasta można spotkać pozostałości po epoce faszyzmu. Mimo upływu lat nie usunięto ich, choć nie są – co może warto podkreślić – szczególnie eksponowane.
W ogrodzie Liwii
Po raz kolejny przekonujemy się, że porzucenie głównych tras wycieczkowych może przynieść wiele doznań. Pogoda w Rzymie dzisiaj była kapryśna, na przemian padał deszcz i świeciło słońce. Postanowiliśmy skorzystać z oferty Museo Nationale Romano. Pod tą nazwą kryją się właściwie cztery muzea, które naprawdę warto zwiedzić. Cena biletu wstępu jest bardzo atrakcyjna. Liczba eksponatów zadowoli każdego, nawet wybrednego znawcę sztuki starożytnej. Do tego dochodzą piękne, nowoczesne pomieszczenia i pomysłowe aranżacje przestrzeni wystawienniczej.