Dobrosąsiedzkie relacje z Niemcami nie są obecnie „na topie”. Od dłuższego czasu obserwujemy nie tyle krytyczne, co wręcz nieprawdziwe, krzywdzące wypowiedzi na temat Niemiec i Niemców. Na podsycaniu niechęci, nieufności po raz kolejny próbuje się zbijać kapitał polityczny. Głównym forum do tego rodzaju wypowiedzi są oczywiście media społecznościowe, choć i część tradycyjnych chętnie sięga do antyniemieckiej retoryki. (więcej…)
Skutki podaj dalej
Pod koniec lutego w sieci zawrzało. Powodem był jeden z tweetów znanej w Polsce posłanki do Bundestagu, byłej przewodniczącej Związku Wypędzonych, a obecnie rzeczniczki ds praw człowieka frakcji CDU/CSU, Eriki Steinbach. Ponad 10 tys. osób przekazało go dalej, ponad 2 tys. zaznaczyło „podoba mi się“. Wkrótce dyskusja przeniosła się do publicznych mediów. Nie ma w Niemczech chyba żadnej gazety czy innego medium, które nie ustosunkowałoby się do tego „ćwierknięcia”. Jedna z komentatorek scharakteryzowała go krótko: odrażający, rasistowski, podżegający. Do krytyki przyłączyli się też politycy, także z szeregów partyjnych Steinbach. Dzisiaj w necie znalazłem także rysunkową odpowiedź. Wykpienie to w końcu jedna z bardziej przydatnych metod reakcji.