Od kilku dni toczy się dyskusja wokół jubileuszowej wystawy pokazywanej w Bundestagu pt. „Polen und Deutsche – die Geschichten des Dialogs/Polacy i Niemcy – Historie dialogu”. Przebieg dyskusji postanowiłem udokumentować. Pojawiły się także głosy, że sprawy by rzekomo nie było, gdyby nie mój tekst na blogu sprzed kilku dni (który miał mieć tak potężną moc sprawczą…). Pozwolę więc sobie moje stanowisko wzmocnić dodatkowymi argumentami. Nadal podtrzymuję zdanie, że wystawa nie odpowiada tytułowi, jest niespójna oraz zawiera błędy merytoryczne. Można odnieść wrażenie, że zrobiono ją pospiesznie, bez gruntowanego przemyślenia, w dodatku nie konsultowano jej z historykami polskimi (czy niemieckimi). Aktualności nie traci też pytanie, co rzeczywiście osiągnęliśmy w ostatnich 25 latach, że nie jesteśmy w stanie zorganizować wspólnej, polsko-niemieckiej wystawy jubileuszowej, szeroko dostępnej dla publiczności w obu krajach, obudowanej publikacjami i programem różnych imprez? Takie przedsięwzięcie byłoby właściwym podsumowaniem polsko-niemieckiego dialogu, które to słowo tak chętnie odmieniamy przez wszystkie przypadki.
Jak opowiadać o Holokauście?
To jeden z najtrudniejszych tematów na szkolnych lekcjach historii. Wymaga sporej wiedzy, wrażliwości i umiejętności przekazu. W Niemczech z powodów oczywistych temat ten jest szeroko omawiany, choć w społeczeństwie wielokulturowym, jakim stają się Niemcy, pojawiają się trudności dotąd nieznane. Holokaust dotyczył, jak pisze autor mBooka, Marcus Ventzke, pierwszego cyfrowego podręcznika do historii dla Sekundarstufe I (odpowiednik polskiego gimnazjum), dwóch grup ludności: Żydów oraz Sinti i Roma. Połączenie poznawania przeszłości z aktywnym włączeniem uczniów do analizowania dzisiejszych przejawów nietolerancji, czy zachowań ksenofobicznych ma lepiej trafiać do uczniów reprezentujących różne tradycje religijne czy narodowe. Wydaje się, że nie mniej ważne – również ze względów wychowawczych – byłoby pokazywanie przykładów ratowania osób zagrożonych ludobójstwem i zwrócenie uwagi młodym ludziom na różne formy zachowania w obliczu ekstremalnego zagrożenia. Tego aspektu w omawianym tu podręczniku niestety brak.