Z Ulm dotąd niewiele kojarzyłem. Niewiele więcej niż punkt na mapie. Rokrocznie mijaliśmy to miasto w drodze za Alpy. Pamiętam wprawdzie, że pierwszy proces w RFN w 1958 r. wytoczony zbrodniarzom nazistowskim odbył się właśnie tu, ale nic ponadto. W tym roku pojawiła się okazja poznać Ulm bliżej. Postanowiliśmy zjechać z trasy w drodze na włoskie wakacje i – jak to czynimy co roku – bliżej poznać jedno z niemieckich miast leżących na trasie przejazdu. Wybór okazał się trafny, Ulm warte jest zwiedzenia.
Ćwir, ćwir, ćwir
Ć