W drodze na obwodnicę Wrocławia po prawej stronie mijamy ceglany mur z ozdobną bramą. Na parkingu stoją czasami jakieś pojedyncze auta. Zza muru widać stare drzewa. To tzw. nowy cmentarz żydowski, który założono na początku XX wieku. Dziś jedna z nielicznych ocalałych nekropolii dawnego Wrocławia, zarządzana przez tutejszą gminę żydowską. Obiekt historyczny, ale też czynne do dziś miejsce pochówków. Od kilku lat na terenie cmentarza trwają prace zabezpieczające i porządkowe.
„Cmentarz można zburzyć – pamięci nie sposób”
W tych dniach tłumnie odwiedzamy cmentarze. Jesteśmy nie tylko na grobach naszych bliskich, przyjaciół, ale i zatrzymujemy się na chwilę przy wielu innych. Są wśród nich mogiły opuszczone, są także groby dla nas wyjątkowe, z jakiegoś powodu zapamiętane. Cmentarz św. Wawrzyńca we Wrocławiu przy ul. Bujwida jest dla mnie wyjątkowym miejscem. Zachował się na nim grób zapomnianego niemieckiego pisarza, Paula Kellera (1873-1932). Zawsze zapalam tu znicz. Grób pisarza jest w dobrym stanie. Nad spowitą bluszczem mogiłą góruje drewniany, rzeźbiony krzyż. Stojący w cieniu wysokich drzew jest jednym z niewielu zachowanych niemieckich grobów w całym Wrocławiu. Od kilku lat nieistniejące mogiły i nekropolie upamiętnia Pomnik Wspólnej Pamięci przy ul. Grabiszyńskiej.