W trakcie pracy nad opisem każdej z kategorii moich narzędzi zauważyłem, że zabrakło mi jednej, z którą historycy są coraz częściej konfrontowani. Jest to „oprzyrządowanie“ pracy w zespole realizującym projekt badawczy. Istnieje kilka programów, które ułatwiają koordynację działań, stworzenie zespołu, podział zadań, określenie terminów, wymianę informacji itd. Na szczęście mogę skorzystać już z pierwszych doświadczeń, a wkrótce będę mógł się przekonać o trafności wyboru (do tego problemu wrócę za kilka miesięcy).
Metoda kartoteki
Powszechny dostęp do internetu, digitalizacja zbiorów i baz danych zrewolucjonizowały nasze podejście do badań, ale czy je ułatwiły, przyspieszyły? Czy będący jednym z ich skutków zalew szybko pozyskiwanych informacji nie niesie ze sobą aby nowych problemów, których rozwiązanie jest nieraz bardzo czasochłonne? Segregacja, wstępne rozpoznanie i ocena zebranego materiału mają tu podstawowe znaczenie. Kiedyś robiliśmy to w trakcie czytania dokumentów w archiwach, produkując kolejne fiszki (gromadzone w pudełkach). Czy warto jeszcze sięgać do starych metod, zmodernizowanych dzięki obecnym możliwościom technicznym? Jedną z nich jest metoda kartoteki (Zettelkastenmethode), niemieckiego socjologa, Niklasa Luhmanna. Przed kilkoma tygodniami ukazała się w Niemczech publikacja na jej temat autorstwa Saschy Fasta, niemieckiego filozofa i psychologa, interesującego się zarządzaniem wiedzą. To ciekawa lektura dla naukowców, dziennikarzy czy pisarzy, oczywiście również dla studiujących.