Każdy z nas, uczestników lub obserwatorów nowoczesnych mediów, spotkał się z trollingiem. Wystarczy otworzyć internetowe wydanie jakiejś gazety i zajrzeć na fora internetowe pod dowolnym artykułem. Ilość obraźliwych wpisów jest zastraszająca i rodzi pytanie o kondycję psychiczną autorów. Anonimowi hejterzy swoją działalność mają w dodatku za praktykowanie wolności słowa. To chyba jedno z największych i najgłupszych nieporozumień. Jak bumerang wraca wiec pytanie, co z tym zrobić, jak temu przeciwdziałać. Czy apel o szacunek w sieci to tylko kolejne przysłowiowe wołanie na puszczy? W każdym razie coraz cześciej się o tym dyskutuje. Podejmowane są również pewne przeciwdziałania. Eryk Mistewicz, niestrudzony popularyzator TT w Polsce, zaproponował „Dekalog antrytrollingu“, z którym warto się zapoznać.
Wołanie w puszczy hejtu
W