Co jakiś czas powraca dyskusja nad traktowaniem pomników czy miejsc upamiętnień z różnych „słusznie minionych epok”. Czy należy je usuwać, burzyć? Są one przecież świadectwem swego czasu. Wiele też mówią o nas jako wspólnotach lokalnych, ale i narodowych, o naszych praktykach walki z procesem zapominania. Z biegiem czasu wytworzyły one symboliczną tkankę, do której można się odwoływać w różnych kontekstach. Burzenie pomników, charakterystyczne dla czasów radykalnych zmian politycznych, usuwa bezpowrotnie nie tylko ich część materialną, lecz także odziera przestrzeń publiczną z przekazu symbolicznego. Dla pomnikoburców nie liczy się więc wartość historyczna, możliwość wchodzenia z przeszłością w dyskusje, lecz bieżąca interpretacja, niejednokrotnie polityczna użyteczność. Początkiem tych refleksji było dla mnie jednak nie polskie podwórko, a Judenplatz w Wiedniu.
Sens pomników?
S