1 listopada myślami jesteśmy z naszymi zmarłymi, krewnymi, przyjaciółmi, znajomymi. Odwiedzamy ich groby, spotykamy się z rodziną i wspominamy. Część z nas odbywa także te wyjątkowe doroczne wędrówki, w czasie których zatrzymujemy się przy różnych mogiłach, czytamy napisy nagrobne osób nam nieznanych, a jednak jakoś bliskich, rekonstruujemy w myślach ich losy. Tradycją Uniwersytetu Wrocławskiego stało się zapalanie symbolicznego znicza na grobach osób związanych z naszą Alma Mater. Pieczę nad akcją od trzech lat sprawuje Uniwersytecki komitet ds. opieki nad grobami osób zasłużonych dla UWr, a o sprawne jej przeprowadzenie dba Kamilla Jasińska. Uruchomiono stronę internetową, a w tym roku opublikowano też Przewodnik po cmentarzu św. Wawrzyńca, na którym spoczywa wielu pracowników naszej uczelni.
Kropla krwi
Dla pewnego internauty ten obelisk we Wrocławiu miał był upamiętnieniem krwiodawców. W jakimś sensie miał rację. Jeśli traktować krew jako daninę, to pomnik ten rzeczywiście poświęcono tym, którzy oddali swą krew, z tą jednak różnicą, że nie uczynili tego z własnej woli i kosztowało ich to życie. Zamordowano ich w pobliskim więzieniu przy ul. Kleczkowskiej, w którym podczas II wojny światowej mieściło się więzienie karne okręgu OLG – Oberlandesgericht Breslau. Losy tych ludzi znamy jedynie fragmentarycznie, nadal czekają na kompleksowe opracowanie.