Wiele się mówi ostatnio o reparacjach wojennych, którymi obciążono pokonane w 1945 r. Niemcy. A jak ta sprawa wyglądała w przypadku ich sojuszników? Japonia skapitulowała 2 września 1945 r. Nie podjęto jednak od razu decyzji dotyczących reparacji. USA wprawdzie zapowiedziały, że dokonają demontażu obiektów przemysłowych oraz zarekwirują majątek zagraniczny. Szybko jednak pod wpływem sytuacji międzynarowej i pogarszających się relacji z ZSRR zmieniły zdanie. Politykę restrykcji zastąpiła polityka współpracy. Dla USA Tokio było potencjalnie zbyt ważnym partnerem w regionie, by nadmiernie go osłabiać. Widoczne było to także w czasie późniejszych dyskusji nad podpisaniem traktatu pokojowego w 1951 roku (art. 14), czy też bilateralnych umowach reparacyjnych. W sumie Japonia wniosła nieznaczne reparacje. Według „Encyclopedia of American Foreign Policy” Japonia wypłaciła 1 mld dolarów reparacji oraz 490 mln pomocy gospodarczej Birmie, Indonezji, Płd. Korei, Malezji, Laosowi, Kambodży oraz Płd. Wietnamowi1. Inne szacunki nie znajdują odpowiedniego potwierdzenia i należy traktować je z wielką ostrożnością2. (więcej…)
Rodzina von Moltke w Krzyżowej
Przez cały dzień przebywałem w Krzyżowej i uczestniczyłem w obradach jednego z gremiów Fundacji Krzyżowa dla Porozumienia Europejskiego, komisji miejsca pamięci. Przed rozpoczęciem spotkania miałem trochę czasu i zrobiłem kilka zdjęć. Szybko napłynęły wspomnienia związane z tym miejscem, osobiście dla mnie ważnym od 1989 r. Przypomniały mi się także różne wątki historyczne, zwłaszcza dzieje rodziny von Moltke. Ten wpis chcę poświęcić jednemu z najbardziej znanych przedstawicieli rodu, szefowi sztabu generalnego armii pruskiej, marszałkowi polnemu Helmuthowi von Moltke (1800-1891). Zilustruję go zdjęciami, które dzisiaj wykonałem. Następny wpis dotyczyć będzie stosunku Moltkego do spraw polskich. Jest to wątek niemal nieznany, a jest o czym pisać.
Czy tylko prowokacja?
W ostatnich dniach sporo dyskutowano o rzeźbie gdańskiego studenta ASP, Jerzego B. Szumczyka przedstawiającej sugestywną i dosłowną scenę gwałtu żołnierza Armii Czerwonej na Niemce. Jego dzieło dostrzeżono i to w sposób rzadki w przypadku pracy tak młodego artysty. Służby porządkowe wprawdzie szybko usunęły rzeźbę sprzed oczu publiczności, jednak zdjęcia szybko obiegły net. Media tak kontrowersyjnego wydarzenia nie mogły oczywiście zignorować. Zrobiło się głośno i na rzeźbę zwrócił uwagę także ambasador Federacji Rosyjskiej, który w ostry sposób potępił pracę studenta. Właśnie wróciłem z ciekawej konferencji w Weimarze, która była poświęcona Gazeta Wyborcza Szefowa Fundacji „Stiftung „Aufarbeitung”, Anna Kaminsky w swym wystąpieniu nawiązała do artystycznej wypowiedzi gdańskiego studenta. Zwróciła m. in. uwagę, że temat gwałtów Japończyków na kobietach był tematem koreańskich artystów, którzy swym dziełem sprowokowali japońską ambasadę do reakcji.