W czasie poszukiwań polskich tłumaczeń „Mein Kampf“ natrafiłem niewielką publikację wydaną w Polsce podczas okupacji w podziemnej oficynie „Apelu“. Nosi ona tytuł „Słowa i czyny Adolfa Hitlera”. Jedyny zachowany egzemplarz znajduje się w Bibliotece Narodowej. Dzisiaj – dzięki uprzejmości Katarzyny Chimiak – udało mi się do niego dotrzeć. Kopię załączam jako plik pdf.
„Edycja ze stanowiskiem“
W piątek w Instytucie Historii Najnowszej w Monachium (IfZ) odbyła się konferencja prasowa poświęcona prezentacji pierwszego od 1945 r. wydania w Niemczech książki Adolfa Hitlera „Mein Kampf“. Pojawienie się tego wydawnictwa, opatrzonego tysiącami odsyłaczy i sążnistymi komentarzami historyków wywołało ogromne zainteresowaniem światowych mediów. Miałem przyjemność wzięcia udziału w tym wydarzeniu. Zebrani wysłuchali trzech ciekawych wystąpień, dyrektora Instytutu, prof. Andreasa Wirschinga, brytyjskiego historyka, autora licznych publikacji poświęconych III Rzeszy, biografa A. Hitlera, prof. Iana Kershaw’a oraz kierownika projektu oraz współredaktora wydawnictwa, dr. Christiana Hartmanna. Po nich nadszedł czas na pytania dziennikarzy. Nawet tylko pobieżne przekartkowanie tego dwutomowego wydawnictwa potwierdza celowość przygotowania krytycznej edycji. To odpowiedni sposób na zdemitologizowanie wynurzeń Hitlera. Przyszpilony przypisami, rozłożony na czynniki pierwsze nie jest już przyciągającym uwagę „zakazanym owocem”.
On wrócił. Hitler po latach
W piątek Instytucie Historii Najnowszej w Monachium, jednej z najważniejszych niemieckich placówek badawczych, przedstawione zostanie pierwsze od 1945 r. krytyczne wydanie „Mein Kampf” Adolfa Hitlera. Właśnie upływa ważność praw autorskich do tej publikacji, które posiadała Bawaria. Obawy przed niekontrolowanym i pozbawionym naukowego komentarza upowszechnieniem „biblii nazizmu“ spowodowały podjęcie prac nad jej naukową edycją. Trwały one trzy lata. Efektem jest dwutomowe wydawnictwo, liczące prawie 2 tys. stron. Prezentacji monachijskiej już od kilku tygodni towarzyszy duże zainteresowaniem mediów. Książka Hitlera nie ukazała się po polsku w całości, choć takie próby podejmowano w czasie II wojny światowej i po 1989 r.
Niespokojny duch
Zalewają nas potoki fotografii, którym bramy otworzyły cyfrowe aparaty. Praktycznie każdy ma do nich dostęp choćby w komórkach. Raz zrobione zdjęcie może być bez przeszkód przesłane, wydrukowane, wielokrotnie powielone, zretuszowane i głęboko przetworzone. Forum wymiany i prezentacji oferują media społecznościowe. Fotografii zawodowej, artystycznej poświęca się mniej miejsca, gubi się ona w masie tysięcy pospiesznie wykonanych fotek i switfotek. 70 rocznica zakończenia II wojny światowej na chwilę przerwała dominację tego chwytania bieżącej i nierzadko banalnej chwili. Poświęcono sporo uwagi fotografii wojennej, przypominając przy tej okazji niektórych fotografów. Ich zdjęcia wywarły ogromny wpływ na nasze postrzeganie wojny i jej skutków. W Niemczech pojawił się przepięknie wydany album zdjęć jednej z najciekawszych fotografek tych lat, Amerykanki Lee Miller (1907-1977). Zdjęcie w wannie Hitlera weszło do kanonu zdjęć wojennych, do dzisiaj intryguje i stawia pytania o interpretację.
„Wina nasza polegała tylko na tym, że odważyliśmy się myśleć (…)”.
Na obszarze dzisiejszej Polski znajdują się dwa miejsca związane są z dziejami niemieckiej opozycji antyhitlerowskiej: „Wilczy Szaniec” k. Kętrzyna, miejsce nieudanego zamachu na wodza Trzeciej Rzeszy, Adolfa Hitlera 20 lipca 1944 r. oraz Krzyżowa, niewielka wieś oddalona 60 km od Wrocławia, miejsce spotkań grupy „przyjaciół”, tzw. Kręgu z Krzyżowej. Nie są to miejscowości anonimowe. Zwłaszcza Krzyżowa ma wyraźne miejsce w świadomości polskiej jako miejsce tzw. Mszy Pojednania z udziałem polskiego premiera Tadeusza Mazowieckiego i niemieckiego kanclerza Helmuta Kohla w listopadzie 1989 r. Ale co Polacy wiedzą o opozycji antyhitlerowskiej? Jak ją postrzegają? Posty pod nielicznymi artykułami na ten temat, które ukazały się w ostatnich latach, pokazują, że i wiedza i chęć zrozumienia są wyjątkowo małe. Często podważa się zasadność mówienia o istnieniu jakiegokolwiek niemieckiego oporu przeciw Hitlerowi.