Obrazy ostatnich miesięcy nie dają mi spokoju. Tzw. narodowa historia wylewa się z nich wezbranym potokiem. Przypomina to jeden z obrazów Jacka Malczewskiego „Melancholia“. Pędzel artysty maluje kolejne zastępy Polaków walczących o wolność. Idą w kierunku światła, droga jest długa, pełna zagrożeń, tylko nieliczne postacie, u kresu życia docierają na przedpola krainy wyzwolenia. Tu drogę im jednak zagradza czarno odziana Melancholia… Daremny trud, próżne żale? I jak o tym opowiadać? Pytanie o narrację historyczną staje się hasłem dnia. Jaka powinna być? Jakiej opowieści potrzebują słuchacze i jak się do tego mają trendy w historiografii?
Ważny przewodnik
Literatura na temat Górnego Śląska wzbogaciła się ostatnio o dwie ważne pozycje. Jedną z nich jest Historia Górnego Śląska, której redaktorami są znani i cenieni badacze z Polski, Czech i Niemiec, profesorowie Ryszard Kaczmarek, Dan Gawrecki i Joachim Bahlcke. Wprawdzie polska wersja tego obszernego wydawnictwa ukazała się już przed kilku laty, jednak niemiecka dopiero teraz pojawiła się na rynku. Jak piszą redaktorzy we wstępie, niemiecką wersję uzupełniono i poprawiono. Do tej publikacji wrócę w kolejnych wpisach. Kolejnym wydawnictwem jest imponujący leksykon mitów, symboli i bohaterów Górnego Śląska XIX i XX wieku, również efekt wieloletnich prac międzynarodowego zespołu autorów. Jego redaktorami są pracownik Instytutu Śląskiego w Opolu, Bernard Linek oraz wykładowca w Instytucie Historii Uniwersytetu Ruhry w Bochum, Andrzej Michalczyk.