Zza okien dobiegają dźwięki klaksonów. To fani drużyny piłkarskiej Niemiec świętują zwycięstwo i wejście do półfinału mistrzostw świata. Ulice Bonn w czasie meczu były puste. Wszystkie knajpy były zajęte przez kibiców. Restauratorzy zadbali o godziwe warunki przeżywania transmisji, piwo lało się oczywiście strumieniami. Wielkie telewizory wystawiono przed knajpami, pogoda dopisała, zyski wzrosły (napiwki też). Wokół kolory flagi niemieckiej w różnych formach: od przewieszonej zawadiacko flagi, trójbarwnych koszulek, czapeczek po pasiaste instrumenty różnego typu. Obok flag Niemiec wiszą też flagi Francji. Ten mecz, atmosfera pikniku i święto wszystkich fanów są elementem (w tych dniach kluczowym) relacji niemiecko-francuskich. Tak się złożyło, że w ostatnich dniach zajmuję się nimi dość intensywnie. W Bonn uczestniczę w ciekawej polsko-niemiecko-francuskiej szkole letniej, a w Paryżu wziąłem właśnie udział w konferencji poświęconej jednemu z czołowych specjalistów od relacji niemiecko-francuskich, Michaelowi Wernerowi. (więcej…)
Szkoła letnia
Od kilku już lat uczestniczę w różnych szkołach letnich. Idea bardzo mi się podoba i – co tu dużo mówić – wnosi wiele nowego i z racji zróżnicowanego grona uczestników, i z powodu wyjścia poza tradycyjne mury i ramy uczelniane. Ciekawe inspiracje może znaleźć i profesor, i student. Już sam fakt, że rekrutacja odbywa się zwykle w drodze konkursu pozytywnie wpływa na poziom kandydatów. Trzeba docenić te ich chęć poświęcenia części letniego wypoczynku, by w niezobowiązujący sposób (za udział w takiej szkole nie ma ocen i punktów ECTS…) wymieniać się poglądami, szukać pomysłów na przyszłe prace kwalifikacyjne, nawiązywać kontakty.