Wczoraj po raz 12. odbył się we Wrocławiu Marsz Wzajemnego Szacunku. Trasa wiodła od synagogi „Pod Białym Bocianem“ do pomnika upamiętniającego Nową Synagogę, zniszczoną 9 listopada 1938 r. w trakcie „kryształowej nocy“. Jedną z imprez towarzyszących było odsłonięcie instalacji artystycznej na fragmencie muru, jedynej pozostałości po zniszczonej świątyni. Jej autorką jest amerykańska artystka Kitty Hubbard, którą zainspirowała biografia śpiewaka operowego i kantora, Selmara Ceriniego. Podczas wernisażu jedną z pieśni wykonywanych niegdyś przez Ceriniego zaśpiewał tenor opery wrocławskiej, Marek Belko.
Cena pojednania
Wczoraj we wrocławskim ratuszu odsłonięto wystawę „Pojednanie / Versöhnung in progress“. Jest to wspólne polsko-niemieckie przedsięwzięcie, w którym uczestniczą Maximilian-Kolbe-Stiftung oraz Ośrodek „Pamięć i Przyszłość“. Pomysłodawcami projektu były Konferencje Episkopatu Polski i Niemiec, które w ten sposób postanowiły upamiętnić 50. rocznicę ogłoszenia listu biskupów polskich do hierarchów niemieckiego Kościoła katolickiego. Wystawa przypomina różne aspekty relacji polsko-niemieckich po 1945 r. i złożoną drogę do pojednania między dwoma narodami. Ważną rolę w tym dziele odegrały właśnie Kościoły katolickie obu krajów. Otwarciu wystawy towarzyszyły różne imprezy popularyzujące wiedzę o inicjatywie polskich biskupów. Ten wyjątkowy dzień we Wrocławiu, poświęcony refleksji nad przyczynami wrogości między narodami i metodom jej przezwyciężania, zakończył się jednak – bez żadnego związku z intencjami twórców wystawy – nieprzyjemnym zgrzytem. Była nim wieczorna demonstracja zorganizowana przez Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską właśnie przed wrocławskim ratuszem. Wykrzyczano tam słowa, które były nie tylko zaprzeczeniem przesłania biskupów sprzed pół wieku, ale w ogóle ludzkich wartości. Spalenie kukły przedstawiającej Żyda wywołało najgorsze skojarzenia historyczne. Z czym więc ma być kojarzone nasze miasto, z jakim obrazem i przesłaniem?