
Ostatnie wystąpienie Joachima Gaucka jako urzędującego prezydenta RFN zasługuje na uwagę także u nas. Polskie media były jednak oszczędne w komentowaniu, większe zainteresowanie wzbudziła pożegnalna mowa Obamy. Czy słusznie? Gauck, jak było do przewidzenia, nie mówił rzeczy łatwych i przyjemnych, nie krył się za okrągłymi zdaniami. Podkreślił osiągnięcia Niemiec, ale też jasno i zdecydowanie wskazał na zadania, jakie przed nimi stoją. Wezwał wszystkich do wysiłku na rzecz utrzymania demokracji. Czy jeszcze kilka lat temu spodziewalibyśmy się takich apeli?