W ostatnich dniach pojawiło się sporo głosów krytycznych pod adresem lidera KOD-u Mateusza Kijowskiego. Ich autorami były osoby, które dotąd jego działania popierały. Do takiej reakcji skłoniło ich umieszczenie Romana Dmowskiego pośród patronów marszu planowanego z okazji Święta Niepodległości. W galerii portretów zamieszczonych na Facebooku znalazły się także takie osoby, jak Józef Piłsudski, Ignacy Daszyński, Wincenty Witos, Gabriel Narutowicz. Zapoznałem się z przebiegiem dyskusji w sieci i głównymi wypowiedziami publicystów. Uderzający był dla mnie prawie całkowity brak pośród wypowiadających się, zwykle z wielką pasją i przekonaniem, historyków, zwłaszcza specjalistów od II RP, którzy mogliby rzeczowo wypowiedzieć się o działalności Dmowskiego, jego poglądach, zasługach i błędach. Efektem burzy było usunięcie wizerunku Dmowskiego i przeprosiny Kijowskiego, który usprawiedliwiał się, że nie popiera „ksenofobii, rasizmu, mizoginizmu czy faszyzmu“. Czy jednak okazując w bardzo emocjonalnej formie sprzeciw wobec jednego z członków pocztu „ojców Niepodległej“ nie przesadzono? Czy pośród nich nie ma innej osoby, której z perspektywy stosunku do demokracji i rządów prawa można sporo zarzucić?
Symbole niepodległości
S