Co rusz media przynoszą wieści o nowych posunięciach rządu, czy dwuznacznych wypowiedziach postaci postrzeganej obecnie jako centralna na naszej scenie politycznej. Wszystko to wywołuje u jednych aplauz, u innych przykre zdziwienie, nawet sprzeciw, u kolejnych obojętne wzruszenie ramion. Ostatnie dni miałem wypełnione różnymi spotkaniami, podsumowaniami, dopinaniem planów na przyszły rok. O nowościach dowiadywałem się z twittera i facebooka. Wreszcie wszystkie sprawy zostały zamknięte. Pomysł na sobotę? Przygotowania do świąt oczywiście. Ale nie tylko. Jak wielu innych, wybrałem się na pl. Solny w samo południe. Pogoda sprzyjała. Spotkałem wielu znajomych i przyjaciół. Manifestowaliśmy na znak niezgody, ale w jaki sposób! Pochodnie, wrzaski i palenie kukły to przecież nie nasza bajka.
Kolorowy Wrocław
K