Dyskusja, do której impulsem stał się pewien artykuł o rzekomym uprawianiu propagandy przez polskich niemcoznawców, ciągle trwa. Wczoraj głos zabrał na swoim blogu prof. Ryszard Stemplowski. Dzisiejsza „Gazeta Wyborcza” zamieściła artykuł Adama Leszczyńskiego. Poniżej linki do tych tekstów, jak i do krótkiego wywiadu ze mną w GW (dziękuję za możliwość publikacji na blogu).
Kogo interesuje jeszcze historia NRD?
Dzieje NRD nie cieszyły się nigdy (i nadal nie cieszą) znaczącym zainteresowaniem polskich historyków. Do 1989 r. badanie tej problematyki stało pod znakiem ograniczeń politycznych, po zjednoczeniu Niemiec dzieje NRD jednak nie awansowały specjalnie w hierarchii tematów. Pewne ożywienie wywoływała tylko STASI i jej kontakty z SB. Inne polsko-niemieckie tematy zdominowały wtedy nasze badania. Zwykle należały one do kręgu spraw przemilczanych bądź jednostronnie wcześniej poruszanych, jak problem przymusowych migracji, mniejszość niemiecka, niemieckie dziedzictwo na Ziemiach Zachodnich i Północnych po 1945 r.
„Ostatni krzyk” NRD
W epoce fotografii i nagrań każde ważne wydarzenie można zilustrować. Przełom lat 1989/90 w Europie Środkowo-Wschodniej obfitował w takie zdjęcia-ikony. W Polsce można wymienić „okrągły stół“, podniesioną w górę rękę premiera T. Mazowieckiego w geście zwycięstwa czy demontaż pomnika F. Dzierżyńskiego w Warszawie. Podobnie jest w innych krajach podczas Jesieni Narodów. W Niemczech będzie to bez wątpienia widok tłumów napierających na mur berliński czy manifestujących przed gmachami STASI. Fotograficzne ikony tych historycznych dni odnajdziemy na plenerowej wystawie „Droga do zjednoczonych Niemiec“ , którą zaprezentowano właśnie przed Gmachem Głównym UWr. Wśród zdjęć jest jedno bardzo wyjątkowe. Mimo że pełne ekspresji, nie od razu rzuca się w oczy. Kiedy już jednak zwrócimy na nie uwagę, pozostanie nam na długo w pamięci.
Niemiecka polityka historyczna par excellence
Wczoraj rozpoczęła się piąta edycja szkoły letniej, którą CSNE U. Wr. organizuje wraz z LMU w Monachium i Centrum Studiów Niemieckich (CIERA) w Paryżu. Tegoroczne spotkanie, zorganizowane tym razem w stolicy Bawarii, poświęciliśmy różnym koncepcjom Europy. Przed rokiem, gdy ustalaliśmy temat obrad szkoły, nie wiedzieliśmy, że będzie on tak aktualny. Wczoraj media doniosły o wznowieniu kontroli granicznych na południu Niemiec, w kierunku Dortmundu wyruszył pociąg z kolejnymi uciekinierami, a wewnątrz gremiów europejskich zaostrza się kryzys na tle przyjmowania uchodźców. W szkole uczestniczą młodzi ludzie z wielu krajów europejskich, a także z Azji i Ameryki Północnej. Dziś zwiedzaliśmy miejsce pamięci poświęcone grupie opozycji antyhitlerowskiej, Weisse Rose / Biała Róża. Prezentacja pracy tej placówki przyniosła nam wiele tematów do dyskusji o niemieckiej polityce historycznej.
Polsko-niemiecka wymiana naukowa wkracza w nowy etap
Do ciekawszych naukowych projektów polsko-niemieckich ostatnich lat należy inicjatywa Centrum Studiów Wschodnich Uniwersytetu im. Ludwika Maksymiliana w Monachium oraz Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. W. Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego (CSNE). Placówki te od 2011 r. wspólnie prowadzą seminarium doktorskie, które poświęcone jest relacjom polsko-niemieckim. Jego pomysłodawcami byli prof. Martin Schulze-Wessel oraz piszący te słowa. Projekt wrocławsko-monachijski wsparł Niemiecki Instytut Polski w Darmstadt, Niemiecka Centrala Wymiany Akademickiej (DAAD) oraz Polsko-Niemiecka Fundacja na Rzecz Nauki. Wczoraj odbyła się pierwsza obrona doktoratu uczestnika seminarium, w której miałem zaszczyt być recenzentem (Zweitgutachter). Mgr Katharina Aubele przedłożyła bardzo ciekawą rozprawę pt. Zaangażowanie wypędzonych kobiet w pierwszych dziesięcioleciach Republiki Federalnej Niemiec w instytucjach kościelnych, ziomkostwach i polityce. Kolejne obrony przewidziane są w następnych miesiącach. Myślę, że warto przybliżyć ten unikatowy projekt.