W Bundestagu 23 czerwca odbyła się dyskusja na temat 25-lecia polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Poprzedziła głosowanie nad dwoma tekstami rezolucji w sprawie upamiętnienia traktatu, gdyż frakcje CDU/CSU i SPD z jednej oraz z drugiej strony Bündnis 90 / Die Grünen nie mogły się zgodzić na jeden wspólny tekst. Jedną z przeszkód były różne interpretacje znaczenia „Karty wypędzonych” z 1950 r. Wystąpienia kilku niemieckich posłów zasługują na uwagę, wrócę do nich przy innej okazji. Dzisiejszy tekst na blogu zainspirowała wypowiedź posła SPD, Axela Schäfera. Przypomniał on manifest socjalistów z 1945 r., który traktować można jako jedno z pierwszych wezwań do pojednania polsko-niemieckiego.
Niespokojny duch
Zalewają nas potoki fotografii, którym bramy otworzyły cyfrowe aparaty. Praktycznie każdy ma do nich dostęp choćby w komórkach. Raz zrobione zdjęcie może być bez przeszkód przesłane, wydrukowane, wielokrotnie powielone, zretuszowane i głęboko przetworzone. Forum wymiany i prezentacji oferują media społecznościowe. Fotografii zawodowej, artystycznej poświęca się mniej miejsca, gubi się ona w masie tysięcy pospiesznie wykonanych fotek i switfotek. 70 rocznica zakończenia II wojny światowej na chwilę przerwała dominację tego chwytania bieżącej i nierzadko banalnej chwili. Poświęcono sporo uwagi fotografii wojennej, przypominając przy tej okazji niektórych fotografów. Ich zdjęcia wywarły ogromny wpływ na nasze postrzeganie wojny i jej skutków. W Niemczech pojawił się przepięknie wydany album zdjęć jednej z najciekawszych fotografek tych lat, Amerykanki Lee Miller (1907-1977). Zdjęcie w wannie Hitlera weszło do kanonu zdjęć wojennych, do dzisiaj intryguje i stawia pytania o interpretację.
„Wina nasza polegała tylko na tym, że odważyliśmy się myśleć (…)”.
Na obszarze dzisiejszej Polski znajdują się dwa miejsca związane są z dziejami niemieckiej opozycji antyhitlerowskiej: „Wilczy Szaniec” k. Kętrzyna, miejsce nieudanego zamachu na wodza Trzeciej Rzeszy, Adolfa Hitlera 20 lipca 1944 r. oraz Krzyżowa, niewielka wieś oddalona 60 km od Wrocławia, miejsce spotkań grupy „przyjaciół”, tzw. Kręgu z Krzyżowej. Nie są to miejscowości anonimowe. Zwłaszcza Krzyżowa ma wyraźne miejsce w świadomości polskiej jako miejsce tzw. Mszy Pojednania z udziałem polskiego premiera Tadeusza Mazowieckiego i niemieckiego kanclerza Helmuta Kohla w listopadzie 1989 r. Ale co Polacy wiedzą o opozycji antyhitlerowskiej? Jak ją postrzegają? Posty pod nielicznymi artykułami na ten temat, które ukazały się w ostatnich latach, pokazują, że i wiedza i chęć zrozumienia są wyjątkowo małe. Często podważa się zasadność mówienia o istnieniu jakiegokolwiek niemieckiego oporu przeciw Hitlerowi.