Droga do punktu wyjścia była bardzo kręta. Pokonanie jej autem wymagało ogromnej wprawy. Z rana zabrał nas Andrea, nasz miły gospodarz i przewodnik. Po pół godzinie szaleńczej jazdy tutejszymi drogami dotarliśmy do celu. Pogoda dopisała, z godziny na godzinę temperatura rosła. Naszym celem było Monte Bregagno (2107 mnpm). W tej części gór znaliśmy już Monte Grona, na którą wdrapaliśmy się dwa lata temu. Po kilku godzinach wędrówki dotarliśmy na szczyt, na którym powitał nas przepięknie wykonany krzyż. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w małym schronisku, w którym trwały przygotowania do jutrzejszego festynu. Po Alp de Volt, znanym nam już z poprzednich pobytów, to druga taka inicjatywa lokalnej grupy, która ratuje przed zniszczeniem dawne zabudowania pasterskie.
Projekt Alp de Volt
Taki projekt mogła zrealizować jedynie grupa przyjaciół i wielkich miłośników gór. Przez dziesięć lat na własnych plecach przenosili materiały budowlane do wzniesienia schroniska w górach. Były to worki z cementem, belki, poźniej elementy wyposażenia. Gdy stały już mury, helikopter przetransportował gotową więźbę dachową. Alp de Volt, bo tak nazwano schronisko, stanęło na wysokości 1340 m.n.p.m. Znajduje się mniej więcej w połowie szlaku wędrówkowego z malowniczej wsi Bene Lario do dużego schroniska Venini (1576 m.n.p.m), położonego między Monte Galbiga a Monte Crocione.