Dzisiaj wieczorem we Wrocławiu odbędzie się Marsz Wzajemnego Szacunku. Jest to cykliczna impreza organizowana od lat. W tym roku może mieć szczególny charakter. W mediach coraz częściej można przeczytać o przejawach nietolerancji, postawach jawnie ksenofobicznych. Wprawdzie wydarzenia będące inspiracją marszu nie są związane bezpośrednio z historią Polski, ale ponieważ są częścią historii Wrocławia, w pewnym sensie i nas powinny obchodzić. 9/10 listopada 1938 r. w III Rzeszy podpalano lub dewastowano synagogi, niszczono żydowskie sklepy i instytucje, dokonywano masowych aresztowań dyskryminowanych od kilku lat członków żydowskiej mniejszości. Wydarzenia te najczęściej odbywały się przy milczącej aprobacie niemieckiego społeczeństwa. Znane są bardzo nieliczne przykłady sprzeciwu czy oporu nie tylko tzw. zwykłych ludzi, ale i przedstawicieli elit. Marsz Wzajemnego Szacunku z jego uniwersalnym, choć związanym z konkretnym historycznym przesłaniem kontekstem, uważam za ważną i potrzebną inicjatywę.
Marsz Wzajemnego Szacunku
M