Jedna z pierwszych debat historycznych, do jakich doszło po zjednoczeniu Niemiec, dotyczyła sprawy upamiętnienia niemieckich ofiar wojny i nazistowskiej dyktatury w stolicy zjednoczonego państwa. Pomimo licznych przeciwników w 1993 r. kanclerzowi H. Kohlowi udało się stworzyć centralne miejsce pamięci w Neue Wache (Nowy Odwach) przy prestiżowej ulicy Unter den Linden. Spory i dyskusje z pierwszej połowy lat 90. XX wieku nie wygasły właściwie do dziś. Powracają co jakiś czas, zwłaszcza na temat osobnego upamiętnienia ofiar wypędzeń i wysiedleń. Należy pamiętać, że w \”Nowym Odwachu\” jest także mowa i o tej grupie. Czy tworzenie kolejnych miejsc tego typu jest potrzebne? Jeśli tak, to komu?
Fundacja z historią w tle
Jest to jedna z nielicznych niemieckich instytucji, której działalność wiązała się z tak dużymi kontrowersjami w relacjach polsko-niemieckich. Fundacja Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie (\”Stiftung Flucht, Vertreibung, Versöhnung\”) działa od kilku lat. Właśnie w moje ręce trafiła pięknie wydana broszura, która „Cenrum przeciwko Wypędzeniom”. Cóż z niej wynika i jak się to ma do negatywnych opinii niedawno u nas formułowanych?
Dzień „wypędzonych” raz jeszcze?
Kalendarz świąt państwowych jest odbiciem państwowej polityki historycznej i jej czytelnym dla wszystkich przekazem. Wprowadzanie nowych świątecznych dat jest efektem różnych czynników, nierzadko też towarzyszą mu kontrowersje i spory. Dzień Żałoby Narodowej (dalej: DŻN) w Republice Federalnej Niemiec (Volkstrauertag), obchodzony już od wielu dziesięcioleci, jest alternatywą dla rozważanego obecnie \”dnia wypędzonych\”. Już w latach 50. XX wieku rozszerzono zakres obchodów tego dnia i uwzględniono w nim także ofiary ucieczki, wysiedleń i wypędzeń.
Dialog narracji
Dobry stan stosunków polsko-niemieckich stał się czymś oczywistym. Świadczy o tym niezliczona ilość kontaktów, wspólnych projektów i stała wymiana na różnych płaszczyznach. Polska stała się na tyle interesująca dla zachodniego sąsiada, że powoli następuje weryfikacja negatywnych stereotypów.
Berlińskie instalacje
Na Berlin można liczyć. Ile razy jestem w tym mieście, zawsze dzieje się coś, co przykuwa uwagę. Tym razem byłem świadkiem obchodów rocznicy masowego palenia książek na placu Bebla (wcześniej Kaiser Franz Josef Platz), jednego z centralnych miejsc w Berlinie, położonego niedaleko Uniwersytetu Humboldtów. Zorganizowano wiele imprez, wykorzystano ciekawe instalacje artystów.