Wielu polityków przechodzi do historii dzięki przemówieniom, ważkie słowa w tzw. historycznym okresie. Istotna treść, ale i doskonała forma. Gdybym miał stworzyć swój osobisty ranking mów XX w., z pewnością znalazłoby się wśród nich wystąpienie zmarłego dzisiaj wybitnego polityka i męża stanu, prezydenta RFN, Richarda von Weizsäckera. Wygłosił je z okazji 40. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Mimo upływu trzech dziesięcioleci nadal zawiera aktualne przesłanie i – w obliczu czekających nas rocznicowych obchodów w tym roku – warte jest przypomnienia. Przygotowując tekst o R. von Weizsäckerze, nie natrafiłem w internecie na tłumaczenie tamtego wystąpienia na język polski. A przecież warto je znać. Postanowiłem zeskanować je z wydania, które ukazało się w 9 numerze czasopisma “Więź“ z 1989 r. Tłumaczenia dokonała Małgorzata Łukasiewicz.
Wyparte powstanie. Polskie odgłosy 17 czerwca 1953 r.
Historia kolejnych kryzysów w państwach Bloku Wschodniego jest w Polsce dość dobrze znana. Istnieją w niej jednak wydarzenia, które tylko w nikły sposób funkcjonują w społecznej świadomości i nie skupiły na sobie większego zainteresowania uczonych, jak i publicystów. Wymienić tu trzeba dramatyczne wypadki w NRD w czerwcu 1953 r., będące pierwszym masowym i krwawo stłumionym wystąpieniem przeciw systemowi komunistycznemu w podporządkowanej ZSRR Europie Środkowo-Wschodniej. Rzadko się pamięta, że poprzednikami bohaterskich mieszkańców Budapesztu, Pragi, Warszawy czy Gdańska, buntujących się przeciw nędzy i kłamstwom systemu, byli właśnie wschodni berlińczycy i ich rodacy.