Rzadko chodzę do muzeów sztuki współczesnej. A kiedy już tam jestem, pojawiają się rozmaite kłopoty, które wstydliwie przemilczę. Zwykle pomoc przewodnika czy choćby wsparcie mądrościami z katalogu są nieodzowne. Tym razem było inaczej. Do obejrzenia wystawy w Muzeum Współczesnym Wrocław zachęcił mnie tytuł: „Niemcy nie przyszli“, którego nie mogłem potraktować obojętnie. Wyobrażałem sobie możliwe tematy. W końcu problem wrócą/nie wrócą nie był czysto teoretycznym, lecz dyskutowanym dośc żywo. Wystawa okazała się jednak zaskakująca i mocno podważająca moje wcześniejsze założenia. Od razu dodam, że przyniosła bardzo pozytywne wrażenia. Pozwala inaczej spojrzeć na pamięć indywidualną i zbiorową, na obchodzenie się z nią współcześnie. Jej bohaterami nie są wbrew sugestią tutułu Niemcy, lecz obecni mieszkańcy Wrocławia i ich dylematy, jak obchodzić się z poniemieckim dziedzictwem miasta i regionu.
Niemcy nie przyszli?
N