Informacja o sporządzeniu przez IPN w Krakowie wykazu zbrodniarzy z obozów Auschwitz-Birkenau zainteresowała mnie. Podano liczbę ponad 9,5 tys. funkcjonariuszy SS. Niestety, na upublicznienie tej listy będziemy musieli jeszcze poczekać. „Wcześniej trzeba dokonać wielu weryfikacji” – tłumaczył dyrektor IPN w Krakowie, Marek Lasota, „wszystko trzeba dokładnie sprawdzić. Lista musi być kompletna, a żadne nazwisko na niej nie może budzić wątpliwości“ – dodawał. W tej wypowiedzi, jak i innych doniesieniach medialnych zabrakło mi informacji, że taka lista nie jest właściwie aż tak bardzo pionierskim projektem. Przed kilku bowiem laty podobny wykaz ukazał się w RFN. Jego autorem był ceniony niemiecki dziennikarz, Ernst Klee. Jego biografia ilustruje niełatwą drogę tych osób, które za swoje zadanie życiowe uznały rozprawienie się z nazistowską przeszłością narodu. Jeśli nie można jej było – jak chcieli niektórzy – przezwyciężyć (bewältigen), to konieczne stawało się systematyczne pisanie o zbrodniach i ich wykonawcach. Z pola widzenia nie tracono przy tym ofiar, przywracano im podmiotowość, odszukując nazwiska i twarze. W sposób symboliczny przekreślano w ten sposób numeryczną anonimowość narzuconą przez nazistów.
Prof. Jerzy Holzer (1930-2015)
Śmierć prof. Jerzego Holzera przed kilkoma dniami, wybitnego badacza dziejów Europy i Niemiec w XX wieku, to kolejna tak poważna strata wśród polskich niemcoznawców. W 2013 r. zmarł prof. Wojciech Wrzesiński. Kilka miesięcy temu pożegnaliśmy prof. Mieczysława Tomalę. Najważniejsze wątki biografii Prof. Holzera przypomniały już media. Pominięto jednak ważną jej część. Nie poświęcono większej uwagi problematyce niemieckiej, choć w Jego biografii odegrała ona znaczącą rolę i towarzyszyła mu przez całe życie. Poznałem Profesora stosunkowo późno, dopiero w nowym stuleciu. Był wtedy członkiem prezydium Wspólnej Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej. Angażował się w jej prace, stale służył radą i doświadczeniem. Mimo iż problemy zdrowotne w ostatnich latach znacznie ograniczały jego aktywność, chętnie nadal uczestniczył jako członek honorowy w posiedzeniach tego gremium. W dalszej części tego tekstu chcę skoncentrować się na przybliżeniu powstania tylko jednej z Jego książek, dziejów NSZZ Solidarność, która ukazała się w prestiżowym niemieckim wydawnictwie „Beck-Verlag“ w 1985 r. Historia tej publikacji wiele mówi o polsko-niemieckich kontaktach w środowiskach naukowych i działaniach na rzecz upowszechniania wiedzy o Polsce w RFN.
Programy szkolne
Dzisiaj krótki wypad za Warszawę. Wizyta na cmentarzu wojennym w Modlinie. Po niej miałem mieszane uczucia. Zastanawiałem się, czy nie ma możliwości otoczenia tego rodzaju miejsc lepszą opieką. Cmentarz – mimo iż jest traktowany jako zabytek – robił wrażenie opuszczonego i popadającego w ruinę.
„Obca wojna“. Artykuł z FAZ z 11.08.2014 / „Der fremde Krieg“. Artikel aus der FAZ vom 11.08.2014 (deutsche Fassung weiter unten)
Przed kilkoma dniami ukazał się mój artykuł w dzienniku Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ) pt. „Obca wojna“. Tematem była zróżnicowana pamięć o I wojnie, a zwłaszcza minimalna obecność tych wydarzeń w świadomości Europy Wschodniej. Inspiracją do tych rozważań był mój udział w różnych konferencjach poświęconych wybuchowi I wojny światowej, dyskusje z polskimi, francuskimi i niemieckimi kolegami na ten temat, publikacje w czasopismach „Więź“ czy Włodzimierza Borodzieja i Macieja Górnego pt. Nasza wojna. Tom 1. Imperia, 1912-1916 (Warszawa: WAB, 2014), a przede wszystkim świetna książka Włodzimierza Borodzieja i Macieja Górnego pt. Nasza wojna. Tom 1. Imperia, 1912-1916 (Warszawa: WAB, 2014). Książka weszła do księgarń tuż przed wakacjami.
Po publikacji artykułu otrzymałem liczne maile z gratulacjami i uwagami, za które dziękuję. Redakcja polska Deutsche Welle postanowiła przybliżyć mój tekst polskiemu czytelnikowi. Omówienia dokonała redaktor Barbara Coellen.
Za zgodą FAZ na blogu zamieszczam oryginał niemiecki mojego tekstu, jak i link do omówienia pióra red. B. Coellen. Jednocześnie dziękuję DHM za zgodę na nieodpłatne zilustrowanie tekstu rysunkiem Kazimierza Malewicza (Bildnachweis: Deutsches Historisches Museum, Berlin / S. Ahlers)
***
Vor wenigen Tagen erschien in der FAZ mein Artikel: „Der fremde Krieg“. Der Beitrag hatte zum Thema die differenzierte Erinnerung an den Ersten Weltkrieg, vor allem die kaum sichtbare Präsenz dieser Ereignisse im Bewusstsein Ostmitteleuropas. Zu den Überlegungen hatte mich meine Teilnahme an verschiedenen Fachkonferenzen über den Ausbruch des Ersten Weltkrieges veranlasst, aber auch die Diskussionen mit den polnischen, französischen und deutschen Kollegen darüber sowie die Publikationen in der Zeitschrift „Więź“ und „Kultura liberalna“, insbesondere jedoch das ausgezeichnete Buch von Włodzimierz Borodziej und Maciej Górny unter dem Titel: „Nasza wojna. Tom 1. Imperia, 1912–1916“ (Unser Krieg, Bd. 1: Imperien) (Warszawa: WAB, 2014). Das Buch kam kurz vor der Sommerpause in den Buchhandel.
Nach der Veröffentlichung des Artikels bekam ich viele E-Mails mit Gratulationen und Kommentaren, für die ich mich an dieser Stelle sehr herzlich bedanke. Die polnische Redaktion der Deutschen Welle beschloss, meinen Text den polnischen Lesern näherzubringen. Die Besprechung übernahm die Redakteurin Barbara Coellen.
Mit freundlicher Genehmigung der FAZ darf ich auf meinem Blog den deutschen Text meines Artikels veröffentlichen. Außerdem verweise ich auf den Link zum Text von Redakteurin Barbara Coellen. Gleichzeitig danke ich dem DHM für die unentgeltliche Nutzung der Zeichnung von Kazimierz Malewicz (Bildnachweis: Deutsches Historisches Museum, Berlin / S. Ahlers).
Podzielona pamięć o I wojnie światowej
Dnia 27 czerwca 2014 r., dzień przed rocznicą zamachu serbskiego studenta, Gavrilo Principa, na następcę tronu Austro-Węgier, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, odsłonięto we wschodniej części Sarajewa jego pomnik. Strzały te bezpośrednio wywołały I wojnę światową, choć europejskie mocarstwa, zwłaszcza wilhelmińskie Niemcy, do takich zmagań gotowe były już wcześniej. W czasie uroczystości we wschodniej części Sarajewa, kontrolowanej przez Serbów, zebrało się ponad tysiąc osób. Jeden z liderów społeczności serbskiej, Nebojsa Radmanovic, przedstawiał zamachowca jako bohatera narodowego i patriotę. Jego zdaniem ucieleśniał on serbskie dążenia do stworzenia jednolitego państwa, które ciągle jeszcze pozostaje postulatem. Serbska część Bośni od wielu lat grozi odłączeniem i dąży do zjednoczenia z sąsiednią Serbią. Wojna początku lat 90. XX wieku i obecna sytuacja przedstawiane są więc jako kolejny etap na drodze do celu, wskazanego m. in. przez zabójce arcyksiążęcej pary. Pomnik Principa stanął w miejscu, gdzie niegdyś znajdowała się marmurowa tablica go upamiętniająca. Zdemontowały ją wojska niemieckie w 1941 r. i – jak wyraził się Radmanovic – „przekazały największemu wrogowi narodów, osławionemu Adolfowi Hitlerowi“. Uroczystość odsłonięcia pomnika jest jedną z wielu prób przywołania wydarzeń sprzed 100 lat i przypomnienia ich współczesnym społeczeństwom, czasem w kostiumie motywowanym bieżącą polityką. Pomimo upływu całych dziesięcioleci, nie jest to bowiem tylko tzw. wydarzenie historyczne, odległe i mało interesujące kogoś poza specjalistami. Także i dzisiaj budzi duże emocje, wywołuje kontrowersje, zmusza do dyskusji i prowadzi do ścierania się stanowisk.