Fundacja, w której radzie naukowej zasiadam, znów pojawiła się w mediach polskich i zagranicznych. Za tym zainteresowaniem kryją się różne wątpliwości i pytania, z którymi są obecnie konfrontowani członkowie tego gremium. Starałem się je rozwiać, w miarę swoich możliwości w krótkim wywiadzie dla tygodnika „Newsweek“. Mam nadzieję, że kryzys wywołany przez kierownictwo Fundacji wkrótce zostanie zażegnany, a refleksja nad jego przyczynami wyeliminuje podobne zajścia w przyszłości.
Historia w komiksie
Od jakiegoś już czasu obserwujemy renesans komiksu o tematyce historycznej. Z roku na rok ukazują się kolejne historie obrazkowe. Być może się mylę, ale wydaje mi się, że większość tych produkcji poświęcona jest XX wiekowi. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się II wojna światowa, dzieje Polskiego Państwa Podziemnego, ale także historia powojenna. Przed kilkoma dniami odbyła się premiera nowego komiksu poświęconego grupie sabotażowo-dywersyjnej Armii Krajowej, noszącej nazwę „Zagra-lin“. Przeprowadziła ona jedną ze swych akcji w Breslau w 1943 r. Autorami komisu są Juliusz Woźny, historyk sztuki, malarz, autor komiksów oraz Leszek Budrewicz, dziennikarz, poeta, działacz opozycji demokratycznej. Czytelnicy mojego bloga mogą otrzymać jeden z 5 egzemplarzy opatrzonych podpisami autorów. Warunkiem jest oczywiście poprawna odpowiedź na pytania podane w dalszej części wpisu, na którą czekam do 22 listopada.
Zawrót głowy?
W ostatnich tygodniach w niektórych mediach w Polsce można było przeczytać o roszczeniach niemieckiej Polonii, dotyczących skonfiskowanego w 1940 r. majątku Związku Polaków w Niemczech (ZPwN). Padały znaczne kwoty, które pobudzały dość zażarte dyskusje i spory. Głosy części ich uczestników trudno było jednak traktować jako merytoryczne, przede wszystkim odzwierciedlały głęboką niechęć i uprzedzenia wobec współczesnych Niemiec. Pisząc o polonijnych roszczeniach, nie zadano sobie jednak trudu, by zbadać stan prawny w tej kwestii. Dzisiaj sprawy te są bowiem przedawnione, z punktu widzenia prawnego nie do ruszenia. Można więc zadać pytanie, dlaczego zabiegi o odszkodowania pojawiły się tak późno? Jakie stanowisko w tej sprawie wcześniej zajmował ZPwN?
Turystyczna ikona
Ślęża, najwyższe wzniesienie niedaleko Wrocławia, to znany punkt, jedna z ikon turystycznych naszego regionu. Nie pamiętam, ile razy w przeszłości zdobywałem tą górę. W szkole był to wyśmienity cel wędrówek, także potem wracałem tam z dużą przyjemnścią. Od trzech lat organizujemy jednodniowy rajd dla studentów z okazji rozpoczęcia nowego roku akademickiego. Idąc na Ślężę, wybieramy za każdym razem inną trasę. Ich wielość, zróżnicowanie trudności, bogactwo wrażeń po drodze nadal mogą zaskakiwać. W ubiegłym roku dotarlimy na szczyt, korzystając ze starego niemieckiego szlaku. W tym roku wędrówkę rozpoczęlimy od zwiedzenia Hans Ernst von Luettwitz, potem częściowo poszlimy szlakiem niebieskim, a częściowo dawnym niemieckim (podobnie jak szlak z ubiegłego roku, tak i ten nie jest obecnie oznaczony).
Nareszcie!
Jeszcze do niedawna nie wierzyłem, że jeden z najładniejszych zamków Ziemi Kłodzkiej, Gorzanów, nie obróci się w całkowitą ruinę. W pamięci mam dumną tabliczkę nad bramą, mówiącą o zabytku prawem chronionym. A dalej… obraz nędzy i rozpaczy. Zapadłe stropy, wszędzie walający się gruz, odpadające tynki elewacji. Jedynie wieża wznosiła się jeszcze dumnie, świadcząc o dawnej świetności. Pod tego koniec tygodnia wziąłem udział w interesującej konferencji. Organizatorem była Fundacja Pałac Gorzanów, która za cel postawiła sobie odbudowę pałacu i odtworzenie historycznego parku. Prace trwają już od dwóch lat. To co zobaczyłem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.