Dnia 13 grudnia mija kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Wydarzenie to stanowi jedną z najważniejszych dat w dziejach powojennych naszego kraju. Władze komunistyczne przemocą przerwały legalną działalność NSZZ \”Solidarność\”, pierwszego masowego i niezależnego ruchu związkowego za \”żelazną kurtyną\”. Nastąpiła fala aresztowań, stworzono miejsca odosobnienia dla działaczy Solidarności. Przy pacyfikacji strajkujących zakładów padli zabici. Ikoną pierwszych dni stanu wojennego stało się zdjęcie brytyjskiego fotografa, Chrisa Niedenthala, z wojskowym skotem na tle kina informującego o projekcjach filmu \”Czas apokalipsy\”. Reakcje zachodniego sąsiada Polski, NRD, pokazuje wystawa zorganizowana przez Pełnomocnika federalnego ds akt STASI (odpowiednik naszego IPN), która będzie otwarta we Wrocławiu w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego (wystawa będzie pokazywana w przyszłym roku także w Krakowie, Warszawie, Szczecinie).
Wspólny temat?
Dyskusje o dziedzictwie przeszłości komunistycznej w Polsce i Niemczech prowadzone są już od dwóch dekad. Uczestniczą w nich historycy, politycy. Uczestniczą w nich także społeczeństwa, choć ich zapał do prowadzenia tego rodzaju debat znacznie zmalał. Pojawiła się również nowa generacja Polaków i Niemców, którzy nie pamiętają ani \”komuny\” w Polsce, ani reżymu enerdowskiego. Ich wiedza wyniesiona ze szkolnej ławki i domów rodzinnych jest niewielka lub stoi ze sobą w sprzeczności. Jakie wnioski można wyciągnąć z dotychczasowych debat na ten temat w naszych krajach? Czy możemy prowadzić je wspólnie?