Przed kilkoma dniami jeden z niemieckich przyjaciół zachęcił mnie do obejrzenia filmu „Polnische Ostern” (Polska Wielkanoc). Nie znałem go, choć powstał już 2011 r. Jest dostępny na portalu stacji ZDF, ale tylko dla internautów w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Trochę mnie to zaskoczyło, może ktoś z czytelników potrafi wytłumaczyć to ograniczenie. Okazało się jednak, że na Jakoba Ziemnickiego tych ograniczeń na szczęście już nie ma. Film wart jest obejrzenia. Powinien go znać każdy, kto interesuje się narodowymi uprzedzeniami, stereotypami i ich funkcjonowaniem we współczesnych relacjach polsko-niemieckich. „Polska Wielkanoc” dowodzi również, że o tematach takich można opowiadać ze spokojem, nawet jeśli niektóre sceny nas dziwią, a inne budzą wręcz zdecydowany sprzeciw. Duża w tym zasługa reżysera, polsko-niemieckiego zespołu aktorów i Foto: „Polnische Ostern“. Film. Źródło: internet..
Europejska kultura pamięci
Zastanawiam się nad sensem uczestniczenia w kolejnych projektach, których celem jest zwrócenie uwagi na europejską kulturę pamięci. Temat bardzo ważny, choć coraz częściej czuję się jak literacki bohater Cervantesa. Ile jeszcze trzeba wylać atramentu, ile razy trzeba publicznie przekonywać do oczywistości. Niezależnie od tych dylematów, za każdym razem chętnie uczestniczę w takich projektach. Może tym razem uda się osiągnąć cel? Dzisiaj w wielu miastach Europy ukaże się manifest poświęcony kulturze upamiętnienia rocznic przypadających w 2014 r. Podpisało go ponad 100 intelektualistów, naukowców, polityków z Europy i USA. Manifest dostępny jest na specjalnie w tym celu stworzonej stronie internetowej w siedmiu językach. Ciekaw jestem reakcji.
20 lat minęło…
Jednym z ważnych instrumentów polityki zagranicznej państwa jest polityka kulturalna. Wielokrotnie narzekano, że Polska nie potrafi wykorzystywać w pełni tego instrumentu. Szczególnie trudnym, a dokładniej wymagającym obszarem realizacji dyplomacji kulturalnej są bez wątpienia Niemcy. Trzeba mocno się zastanowić, by proponowana oferta nie była banalna, powtarzalna, by trafiła do różnych kręgów odbiorców, w tym wytrawnego znawcy i konesera. Z takimi wyzwaniami świetnie radził sobie (i nadal radzi) Instytut Polski w Düsseldorfie, którego 20 rocznicę powstania świętowano 29 listopada ub. r. Dzisiaj w moje ręce trafiła pięknie wydana broszura, która w dokładny sposób (ale i bardzo nowoczesny, ciekawy graficznie) informuje o pracy Placówki.
Globalna pamięć
Początek roku przyniósł mi małą niespodziankę. Mój tekst wydrukował jeden z największych tygodników w Korei Płd., Hangyorae21. Przed kilkoma tygodniami pisałem o poruszeniu, jakie wywołało odsłonięcie w Gdańsku instalacji przypominającej masowe gwałty żołnierzy radzieckich na kobietach, głównie Niemkach, w końcowych tygodniach wojny. Moim celem było zastanowienie się, czy i jak sztuka radzi sobie z tym problemem. M. in. pisałem o losie Koreanek i tamtejszych formach rozliczania i upamiętniania ich tragedii. Jak się okazało, nasz przypadek okazał się interesujący dla odległej Korei i stąd mój mały sukces publicystyczny. Niech mi czytelnicy wybaczą trochę samozadowolenia…
Blogowa filozofia
Dni świąteczne pozwalają na sięgnięcie po książki, które się kupiło jakiś czas temu, ale z różnych powodów, najczęściej braku czasu, odłożyło się na później. O moim biurku i jego otoczeniu wolę nie pisać, sterty nieprzeczytanych książek piętrzą się wokół od miesięcy. Coraz częściej kupuję także książki elektroniczne. Nie zabierają miejsca, można do nich sięgnąć w każdej chwili. Wczoraj przeczytałem książkę spoza tzw. branży. Nie będzie w tym wpisie nic o zawiłościach relacji polsko-niemieckich, problemach pamięci i jej wyrażania w przestrzeni publicznej itp. Autorem książki jest bloger, Tomek Tomczyk. Jej zawartość trafnie streścił w trzech użytych w tytule słowach: pisz, kreuj, zarabiaj. Książkę przeczytałem jednym tchem. Lektura ciekawa i pożyteczna. Nawet osoby niewiele mające do czynienia na co dzień z blogiem, dowiedzą się wiele o elektronicznym świecie, bardziej obeznani znajdą kilka pomysłów na stworzenie własnego bloga lub ulepszenie już istniejącego. Być może lektura zachęci ich też do wykorzystania bloga w kontaktach biznesowych, a z pewnością uwrażliwi ich na tego typu kontakty.