Archiwum

sierpień 2017

s

Piątka zaliczona (2 część)

P

Cinque Terre (Parco Nazionale delle Cinque Terre), Pięć Ziem, bez wątpienia jest jedną z największych atrakcji Riviery Liguryjskiej. By przejść pieszo wszystkie punkty potrzeba sporo czasu i … krzepy. Mogliśmy zrealizować nasz plan jedynie częściowo. Doszliśmy do 4 z 5 miejscowości. Ostatni odcinek wędrówki, najpopularniejszy z racji widoków i zerowego stopnia trudności, zamknięto jakiś czas temu z powodu obsunięcia się skał. Zmęczenie wzięło górę i zrezygnowaliśmy z alternatywnej, ale bardziej wymagającej trasy. W sumie przeszliśmy górzystym wybrzeżem między Levanto a Manarolą około 50 kilometrów. Relację podzieliłem na dwie części.

(więcej…)

Dwa z pięciu (część 1)

D

Cinque Terre (Parco Nazionale delle Cinque Terre), Pięć Ziem, bez wątpienia jest jedną z największych atrakcji Riviery Liguryjskiej. By przejść pieszo wszystkie punkty potrzeba sporo czasu i … krzepy. Mogliśmy zrealizować nasz plan jedynie częściowo. Doszliśmy do 4 z 5 miejscowości. Ostatni odcinek wędrówki, najpopularniejszy z racji widoków i zerowego stopnia trudności zamknięto jakiś czas temu z powodu obsunięcia się skał. Zmęczenie wzięło górę i zrezygnowaliśmy z alternatywnej, ale bardziej wymagającej trasy. W sumie przeszliśmy górzystym wybrzeżem między Levanto a Manarolą około 50 kilometrów. Relację podzieliłem na dwie części.

(więcej…)

Emigrant

E

Chiaviari nie było w naszym planie. Przewodniki niewiele piszą na temat tego miasteczka, internet także nie zachęcał zbytnio do rezygnacji z szeroko zachwalanych atrakcji Riwiery Liguryjskiej. Przekonał nas jednak Marek Zybura, wrocławski germanista, który przypomniał, że przez kilka lat w początkach swej emigracji mieszkał tu Sławomir Mrożek. Przyznaję, że przed wyjazdem wprawdzie przejrzałem trochę literatury, jednak pobyt autora „Tanga“ jakoś mi umknął. Z samego rana wsiedliśmy więc do pociągu. Hasłem dnia okazała się (e-)migracja.

(więcej…)

Echo dawnych wydarzeń

E

W kościele San Pietro w Portovenere, niewielkiej miejscowości w Ligurii, warto na chwilę usiąść w ławce. Wnętrze średniowiecznej świątyni daje kojący cień (słońce praży niemiłosiernie) i chwilę odpoczynku od wszechobecnego tłumu. Wystarczy przymknąć na moment oczy, by wyobrazić sobie różne historie, które się tu rozegrały lub mogły rozegrać.

(więcej…)

Remanent

R

W końcu trzeba nabrać dystansu do bieżących spraw, pora wziąć głębszy oddech. Jest to konieczne, by na rzeczy już znane spojrzeć po pewnym czasie z innej perspektywy, świeżym okiem. W innym przypadku stajemy się częścią tzw. magla. Wypowiadamy się sprowokowani tym czy owym, następują reakcje (zwykle w kształcie do przewidzenia), zastanawiamy się więc nad kolejnym krokiem… Szybko staje się to męczące, brak jest nowych pomysłów. Dobrą okazją do naładowania akumulatorów są wyjazdy, zwłaszcza do tych krajów, które nie są związane z podejmowaną przez nas problematyką. Od dwóch lat poznajemy kolejny region Włoch. W ubiegłym roku zaczęliśmy zwiedzać wybrzeże Ligurii. Stosunkowo dobrze poznaliśmy miejscowości na trasie Genua – Sestri Levante. W tym roku chcemy poznać część tutejszej riwiery w stronę La Spazii.

(więcej…)

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Newsletter „blogihistoria”

Zamawiając bezpłatny newsletter, akceptuje Pan/Pani zasady opisane w Polityce prywatności. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest możliwe w każdej chwili.

Najnowsze publikacje

Więcej o mnie

Kontakt

Translate »