Szkolne wypracowanie

S

Wkrótce będziemy obchodzić setną rocznicę odzyskania niepodległości. W szkołach uczniowie już teraz głowią się nad okolicznościowymi wypracowaniami. Jedno z nich trafiło do moich rąk. Rzecz warta lektury, bo przecież takie będą rzeczypospolite, jak ich młodzieży chowanie…

Kto zna Karlchena Schmitza? Urocze pytanie, na które odpowiedzą nieliczni moi czytelnicy. W latach 50. XX wieku chłopiec ten należał do najbardziej znanych uczniów republiki bońskiej. Czym zyskał sławę? Był autorem „wypracowań”, w których mierzył się z problemami bieżącej zachodnioniemieckiej polityki. Szło mu tak dobrze, że po latach owe wypracowania opublikowano ku uciesze czytelników w kilku częściach. Niewątpliwie uczeń Schmitz nie należał do klasowych orłów. Ile musiał się natrudzić nauczyciel, by poprawić liczne błędy w tych wypocinach; ile musiał wykazać cierpliwości i samozaparcia, by podążać za tokiem myśli wychowanka?

Przypomniałem sobie przypadki Karlchena, sympatycznej, choć fikcyjnej postaci, gdy przeczytałem pewne polskie wypracowanie. Powstało z okazji zbliżającego się stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Zaoszczędzę sobie jednak dokładnego poprawiania tego tekstu, jak to czynił wymyślony nauczyciel ze szkoły małego Schmitza. Myślę jednak, że każdy czytelnik bloga będzie miał do niego worek uwag. Do lektury zatem.

Polska odzyskała w 1918 niepodległość po 123 latach rozbiorów. Wcześniej I Rzeczpospolita została podzielona przez Prusy, Austrię i Rosję w trzech etapach w 1772, 1773 i 1795 i nie istniała jako państwo do końca I wojny światowej.

Odzyskaniu niepodległości sprzyjały liczne historyczne wydarzenia. 8 stycznia 1918 roku amerykański prezydent, Woodrow Wilson przedstawił w swej mowie przed obu izbami amerykańskiego Kongresu tzw. 14-punktowy program. W 13 punkcie domagał się wskrzeszenia państwa polskiego. Na tle szeroko zakrojonej dyplomatycznej akcji polityków i ważnych osobistości z licznych krajów i z Polski, m.in. Ignacego Jana Paderewskiego (1860-1941), Józefa Piłsudskiego (1867-1935) i Romana Dmowskiego (1864-1939), Polska Rada Regencyjna przekazała 11 listopada 1918 roku Józefowi Piłsudskiemu władzę nad polską armią i państwem. Światowej sławy pianista i kompozytor Ignacy Jan Paderewski został pierwszym polskim premierem. Zdarzyło się to jednocześnie z kapitulacją Niemieckiej Rzeszy przed obu mocarstwami zachodnimi Francją i Wielką Brytanią w Compiegne, co oznaczało zakończenie I wojny światowej. W ten sposób 11 listopada stał się dla Polski najważniejszą datą w roku.

Odzyskanie niepodległości przez Polskę oznaczało, że państwo z tysiącletnią historią powróciło na mapę europejską. W przeszłości nie było oczywistością obchodzenie w Polsce tego dnia. Podczas niemieckiej okupacji w czasie II wojny i podczas komunistycznej Polski Ludowej (PRL) świętowanie było zakazane. Dopiero po polityczno-historycznym przełomie 1989 roku 11 listopada ponownie stał się oficjalnie świętem narodowym.

Polska posiada bogate historyczne i polityczne dziedzictwo. Przez stulecia Polska była uważana jako kraj nadzwyczaj tolerancyjny, który umożliwił mniejszościom narodowym i religijnym znaleźć schronienie w historycznie burzliwych czasach. Do tego przyczyniły sie ważne akty prawne, jak np. statut kaliski (przywilej dla Żydów, 1264) albo konfederacja warszawska (wolności religijne, 1573). W polskiej pamięci wielkie żydowskie dziedzictwo jest zawsze obecne, co znajduje swój wyraz w POLIN, Muzeum Historii Żydów w Warszawie. Polski parlament (sejm) należy do najstarszych w świecie, który w swej obecnej zinstytucjonalizowanej formie istnieje już od 1493 roku. To i całkowicie nowy system polityczny w Europie demokracji szlacheckiej, według której zostało wybranych 14 królów Polski (m.in. także z Francji, Węgier, Szwecji i Saksonii), są imponującymi osiągnięciami polskiej kultury politycznej, które na Zachodzie Europy popadły w zapomnienie.

Polska leży nad Wisłą. I wzdłuż tej rzeki miały miejsce ważne wydarzenia, które uczyniły obecnie z Polski kraj europejski. Nad rzeką dorastały współczesne wzory: papież Jan Paweł II (Kraków) oraz Lech Kaczyński (Warszawa). W Gdańsku powstała „Solidarność“. Ikoną wolnej Polski dzisiaj jest wszakże piłkarz Robert Lewandowski. Nobliści Wisława Szymborska i Czesław Miłosz nadali Polsce sławę kraju poetów.

Wisła łączy krajobrazy górskie południa z wybrzeżem na północy. Szybko wznoszące się Tatry, malownicze Bieszczady i tajemnicze Karkonosze oraz szerokie i długie na setki kilometrów piaszczyste plaże polskiego wybrzeża Morza Bałtyckiego gwarantują rześkie powietrze i przepiękne krajobrazy. Jeziora mazurskie potrafią zadowolić najbardziej wymagających turystów. Wisła i jej dopływy użyźniają ziemię i przyczyniają się do rozwoju rolnictwa. Jeszcze nie tak dawno Polska była krajem rolniczym. Dzisiaj Polska jest nowoczesnym krajem z szybko rozwijającym się obszarem IT.

Pięknie, prawda? Czegóż tu nie mamy! Skrót historii i skrót drogi do niepodległości (pierwszy ograniczony do samych pozytywnych zjawisk i niepozbawiony błędów faktograficznych, drugi uzwględniający jedynie 1918 r.). Zarys polskiej przyrody (tylko czemuż o pięknych ojczystych rzekach tak skąpo? Odra Wiśle nierówna?) i dziejów gospodarczych (wczoraj ściernisko, dzisiaj San Francisco…).

Zmieścił się nawet katalog najważniejszych polskich postaci XX i XXI w. Kogoś wśród nich zabrakło? Kogoś innego wymieniono może zbyt pochopnie? Nie oburzajmy się. Wszystko jest możliwe w przypadku pracy ucznia. Mały Kazio dopiero się uczy! Doceńmy zapał i dobrą wolę. Niedoskonałości to zapewne wina podstawy programowej (już przecież i tak nieaktualnej) i nie dość zaangażowanych nauczycieli.

W sumie mamy do czynienia z pracą na poziomie przełomu podstawówki i gimnazjum (nie likwidowanego a wygaszanego czy też przekształcanego…). Pojawia się tylko jeden szkopuł. Dlaczego to słabe wypracowanie (w dodatku zilustrowane widoczkiem z Pałacem Kultury i Nauki) opublikowano 24 grudnia b.r. na łamach „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” jako materiał promocyjny, firmowany przez ważne polskie instytucje? Prawdziwa to dla mnie zagadka. A może tatuś małego Kazia chciał się pochwalić dziełem latorośli?

Źródło: „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”, 24.12.2017, nr 51, s. 7.

O autorze

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • Dla Francuza to zdumiewająca lektura (mowa jest tutaj oczywiście o tekście źródłowym), która na pierwszy rzut oka wywołuje jedno mocne skojarzenie: „Le Tour de la France par deux enfants” („Podróż po Francji przez dwoje dzieci”, 1877 r.) – naiwno-patriotyczny podręcznik masowo używany w szkołach III Republiki Francuskiej (1870-1940) celem wzmacniania poczucia jedności i wielkości narodu w młodym pokoleniu. W sumie arcydzieło jedyne w swoim rodzaju. Używano książkę nawet jeszcze parę lat po II wojnie światowej. Odniosła ogromny sukces (w 1914 r. ukazało się 400. wydanie!). Ach… właśnie: ten materiał promocyjny dla FAZ takim hitem chyba jednak nie będzie (oby!). Aczkolwiek wspólne ma z w/w książką chociaż jedno: stanowi świadectwo ciekawych czasów…

Krzysztof Ruchniewicz

professor of modern history, blogger - @blogihistoria and podcaster - @2hist1mikr. Personal opinion

Newsletter „blogihistoria”

Zamawiając bezpłatny newsletter, akceptuje Pan/Pani zasady opisane w Polityce prywatności. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest możliwe w każdej chwili.

Najnowsze publikacje

Więcej o mnie

Kontakt

Translate »